SPIS TREŚCI
RYNKI ŚWIATA W PIGUŁCE
POLSKA: Polska (nie tylko bombkami) stoi!
W Migawce przed świętami Bożego Narodzenia, która podobnie jak ta miała nieco lżejszy i mocno pozytywny wydźwięk, mogłeś przeczytać tekst o tytule “Polska bombkami stoi!” – opisałem w nim, że nasz kraj jest światowym gigantem w eksporcie bombek choinkowych.
Jednak to nie jedyna branża, w której możemy śmiało tak opisać pozycję polskich firm!
Mało osób wie, że Polska jest trzecim największym producentem… czekolady (i wyrobów czekoladowych) w Europie, a jej eksport w 2024 roku wyniósł ponad 12 miliardów złotych! Co więcej, sprzedaż zagraniczna wzrosła w ciągu ostatnich 5 lat o ponad 50%.
Dlatego też, jeśli w te święta będziesz zajadał się czekoladowymi jajkami lub zajączkami, to z dużym prawdopodobieństwem możesz stwierdzić, że wspierasz w ten sposób polskie firmy ;)!
Smacznego!
POLSKA: Amerykański sen (w Dino)?
W Rynkowej Refleksji z 5 stycznia br. „Co wiemy o tajemniczym właścicielu Dino?” opisałem najbogatszego Polaka – Tomasza Biernackiego. Przedstawiłem, jak zbudował swoje imperium, jakie ma plany biznesowe i jak niewiele o nim tak naprawdę wiadomo. Bez wątpienia jest on przykładem realizacji „amerykańskiego snu” w polskich realiach.
Nie jest jednak jedynym dowodem na to, że determinacja i ciężka praca mogą prowadzić na sam szczyt – podobnych historii jest więcej. I to w samym Dino!
Niedawno do zarządu tej spółki trafił Marcin Jędraszak, który rozpoczął w niej pracę w 2004 roku jako magazynier i kasjer. Przez kolejne lata przeszedł niemal wszystkie szczeble kariery. W 2018 roku został dyrektorem ds. sprzedaży, a już dwa lata później zarządzał całą siecią marketów Dino.
Jak widać, także w Polsce można spełnić „amerykański sen” – wystarczy determinacja i ciężka praca, a historia Marcina Jędraszaka jest tego najlepszym dowodem.
KRYPTO RAPORT W PIGUŁCE
WIEDZA: Zgubiłem hasło do 500 BTC – dramaty XXI wieku!
Jeśli czasmi zaprzątasz sobie głowę nieudanymi inwestycjami, czy też przegapionymi okazajami, to ten tekst z pewnością sprawi, że nieco inaczej spojrzysz na swoje niepowodzenia!
Masz czasem problem z przypomnieniem sobie hasła do Netflixa albo skrzynki mejlowej? To wiedz, są tacy, którzy zapomnieli czegoś znacznie cenniejszego…
Historia inwestora, który omyłkowo wyrzucił dysk twardy zawierający 8000 BTC, to jeden z największych dramatów ery cyfrowych aktywów. Przy wartości 1 BTC wynoszącej 100 000 dolarów to ponad 800 miliony dolarów (!), które istnieją, ale są równie nieosiągalne, jak złoto zatopione na statku pirackim w oceanie…
Nie jest to jedyny taki przypadek – więcej podobnych historii znajdziesz w linku źródłowym! Szacuje się, że około 20% wszystkich Bitcoinów zostało utraconych – a to oznacza, że cyfrowe fortuny leżą „zakopane” w niedostępnych portfelach. Problem jest tak powszechny, że niektórzy zdesperowani inwestorzy zwracają się do hackerów i specjalistów od odzyskiwania danych, licząc na cud.
Jaka płynie z tego lekcja? Jeśli inwestujesz w krypto, to chroń swoje klucze prywatne. A jeśli już koniecznie musisz zapisać hasło na karteczce… to przynajmniej nie zgub jej w praniu!
Reszta tekstu w pełnym wydaniu!
RYNKOWA REFLEKSJA
Walczą z AI… bełkotem (czekolad w tle)!
Tak jak wspomniałem na wstępie dzisiejszej wyjątkowej Migawki – będzie w niej dużo wątków związanych z czekoladą! Jednak zanim rozwiniemy już drugi z nich, to przeniesiemy się do XIX wieku…
Wtedy to angielscy rzemieślnicy – luddyści – niszczyli mechaniczne krosna, które zagrażały ich miejscom pracy. Ruch ten narodził się wśród tkaczy i innych rzemieślników, którzy obawiali się, że nowe maszyny pozbawią ich źródła utrzymania. W latach 1811–1817 dochodziło do zamieszek, podpaleń i aktów sabotażu w fabrykach, a władze odpowiedziały surowymi represjami, włącznie z egzekucjami i deportacjami do kolonii.
Luddyści nie byli przeciwnikami samej technologii, lecz zmian społecznych, które prowadziły do obniżenia płac i pogorszenia warunków pracy.
Dziś ludzkość staje przed podobnym wyzwaniem, tylko zamiast młotów i tłumów buntowników mamy… serwery generujące bełkot. A zamiast krosien – sztuczną inteligencję.
Cadbury, znany producent czekolady, postanowił rzucić wyzwanie AI w niecodzienny sposób. Indyjski oddział firmy uruchomił projekt „Make AI Mediocre Again”, który ma spowolnić rozwój sztucznej inteligencji. Jak? Poprzez stworzenie farmy serwerów produkujących nonsensowne treści, które mają zaśmiecać dane treningowe wykorzystywane przez AI.
Jak twierdzi firma: w kampanii reklamowej (zobacz ten FILM) pracownicy biurowi nie nadążają z pracą, bo AI, zamiast ich odciążyć, tylko podkręca tempo. Problem nie jest nowy – zamiast upraszczać życie, technologie często stają się źródłem jeszcze większej presji i oczekiwań.
Pytanie, które pada w reklamie: „Czy AI naprawdę pomaga nam pracować mniej, czy tylko zmusza nas do pracy szybciej?”, wydaje się kluczowe. Coraz częściej słychać głosy, że sztuczna inteligencja zamiast ułatwiać codzienność, tylko ją komplikuje.
Cadbury postanowiło więc działać.
Ich serwer, generujący tysiące stron internetowych wypełnionych bełkotem, działa non stop, a celem jest „zatruwanie” baz danych, z których uczą się algorytmy AI. To strategia przewrotna i intrygująca – zamiast protestów, firma posługuje się chaosem informacyjnym jako orężem w walce z automatyzacją.
Czy taka inicjatywa ma szansę zatrzymać rozwój sztucznej inteligencji? Oczywiście nie.
Ale to sygnał, że już nie tylko muzycy, artyści i… urzędnicy z UE dostrzegają zagrożenia związane z AI i szuka sposobów na ich ograniczenie (przypomnij sobie 2 Rynkowe Refleksje: “AI zagraża bezpieczeństwu i kreatywności?” oraz “Konkurs fotograficzny, AI i Nick Cave”).
W XIX wieku maszyny wygrały z luddystami. Teraz historia się powtarza – tylko przeciwnik jest znacznie bardziej… inteligentny!
Ja jednak wciąż pozostaje na stanowisku, że wybitni artyści (jak choćby Nick Cave) nie muszą czuć się zagrożeni!
Reszta tekstu w pełnym wydaniu!
Materiały źródłowe (dostępne tylko w pełnym wydaniu!)
Chcesz otrzymywać takie newsy co tydzień + obszerny raport o 1 spółce z naszego Modelowego Portfolio?
Na pokładzie jest ponad 1000+ osób, a rekordzista wykręcił w 10 miesięcy ponad 900%! Średni wynik pobija 3x indeks NASDAQ100. To nie tylko warto – to się po prostu opłaca! Kliknij tu




